Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rysiek6250
Początkujący
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:27, 12 Paź 2006 Temat postu: USG |
|
|
- Ale pani doktor - grzmiałem w słuchawkę - to naprawdę nie ma
najmniejszego sensu. Jestem zdrowy, nic mi nie jest i ja naprawdę nie mam
czasu na badania, zwłaszcza na drugim końcu miasta! - Oczywiście lekarka
miała większą siłę przebicia i umówiłem się w siedzibie spółki medycznej
za dwa kwadranse. Mieliśmy wykupiony tam abonament i lekarze sami dbali o
to, żebyśmy wykonywali w odpowiednich terminach różne badania.
- Dostałem polecenie - powiedziałem do matki, przebijającej się przez
gąszcz samochodów - stawienia się na badanie USG.
- W celu? - Zainteresowała się rodzicielka.
- Bez celu, ale dostałem, jakbyś mogła mnie wyrzucić przy MedCare, co?
- A lekcje?
- Lekcje zaczynam po dwunastej, to jest druga klasa, zwracam ci uwagę i
chodzimy na drugą zmianę.
Usiadłem posłusznie w poczekalni i, czytając kompletnie nieaktualną
gazetę, czekałem na badanie. Po chwili zaproszono mnie do pokoju. Przy
aparacie siedział mój rówieśnik. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie na
początku, chwilę później stwierdziłem, że siedemnastolatka by nie wpuścili
i doszedłem do wniosku, że musi to być, wyjątkowo młodo wyglądający,
stażysta.
- Witam - powiedział po chwili i, zaglądając to karty, dodał - Proszę się
położyć i rozebrać.
Zdjąłem marynarkę, koszulę i usiadłem na leżance, stojącej obok aparatu.
- Nie, nie! - Zaprotestował chłopak - Nie patrzył pan... Nie patrzyłeś w
kartę? Masz badanie ultrasonograficzne jąder i prostaty, z uwagi na... -
Zaczął wymieniać nazwy badań, których nie rozumiałem, ale widocznie
musiałem przez nie kiedyś przejść.
- To znaczy, jak? - Spytałem zdeprymowany.
Uśmiechnął się
- No zdejmij spodnie, bieliznę i połóż się na leżance.
Cóż miałem zrobić, spełniłem polecenie. Chyba po raz pierwszy byłem nago z
innym mężczyzną w jednym pomieszczeniu. Nie licząc oczywiście szatni na
kortach tenisowych, ale to, co innego. Tam można było zobaczyć
snobistycznych panów po czterdziestce, podjeżdżających służbowymi
samochodami, żeby zgubić przez tę godzinę, chociaż odrobinę ze swojej
ociężałości. A stażysta był rzeczywiście młodym facetem, o jasnych,
niesfornych włosach, wciąż wchodzących mu w oczy, ładnej, chociaż dość
drobnej budowy ciała i szarych oczach, chronionych szkłem eleganckich
okularów. Spojrzał na mnie i bez żadnego zażenowania zaczął dotykać moich
jąder. Po chwili sięgnął po żel i zaczął niezwykle dokładnie nakładać go
najpierw na jądra, chwilę później na podstawę penisa aż do rowka za
jądrami. Skupiłem się na tym, żeby opanować moje odczucia i nie dopuścić
do erekcji i w tym momencie zauważyłem, że mój fiut zaprezentował się
właśnie w całej okazałości. Najchętniej zapadłbym się ze wstydu pod tę
leżankę. Chociaż, gdyby się zastanowić, on bardzo dokładnie i wręcz z
namaszczeniem badał mnie, a później nakładał żel. Spenetrował chyba
wszystkie zakamarki moich jaj i fiuta. A zimny żel i jego ręce, błądzące
po moim ciele cholernie mnie podnieciły.
- O rany - jęknąłem przepraszam bardzo, to się stało tak... Jakoś, no bo
gdy pan dotykał...
- Nie ma, za co przepraszać - roześmiał się - to normalne, często się
zdarza przy tego typu badaniach, zwłaszcza - dodał - u młodych facetów...
Ale ja nie mogę przeprowadzić badania przy tak pełnym wzwodzie, musimy coś
wymyślić...
- Co wymyślić?
- No, powinieneś to jakoś zlikwidować, kto jak kto, ale chłopak w twoim
wieku powinien wiedzieć, co się robi w takich sytuacjach - powiedział,
uśmiechając się szelmowsko.
- To znaczy, ma tak tutaj, przy panu? Tutaj?
- No... Nie, możesz jeszcze wyjść do poczekalni i zrobić to przy tych
wszystkich seksofobicznych pacjentach. No, do dzieła!
Nie widząc żadnej innej możliwości, zacząłem się powoli onanizować. Dawno
nie byłem w tak zajebistej i jednocześnie dziwnej sytuacji. Leżałem
całkiem nagi przed przystojnym chłopakiem i na jego oczach waliłem konia.
Lewą ręką pieściłem jądra, nasmarowane żelem, a prawą delikatnie dotykałem
fiuta. Osiągnął chyba rekord erekcji w całym moim życiu. Powoli, bardzo
delikatnie odsłaniałem główkę, pieszcząc ją przy tym drugą ręką. Przez
cały czas bezczelnie patrzyłem mu w oczy.
- Często to robisz? - Zapytał - widać dużą ekhm... Wprawę.
- A ty, jak często waliłeś konia?
- Walę średnio dwa razy dziennie - odparł - a jak mam czas, to więcej. I
mam świetny sposób.
- Jaki?
- Smaruję dziurkę specjalnym żelem i, waląc konia, jednocześnie pieprzę
się wibratorem.
- O Krzywa! Ty jesteś gejem... - Wyrwało mi się. I w tym momencie
zauważyłem, że on cały czas masuje sobie fiuta przez spodnie. Spojrzałem
na niego i, odepchnąwszy jego dłoń, zacząłem delikatnie pieścić jego
nabrzmiałego penisa. Powoli rozpiąłem rozporek i zdecydowanie chwyciłem
jego fiuta w dłoń. Ten facet nie miał żadnej bielizny. Tylko spodnie!
Zacząłem walić mu konia, tak mocno, jak tylko mogłem. Zaczął jęczeć i
pieścić palcami swoje jaja i wić się na krześle. Podniosłem się, usiadłem
na leżance i zbliżyłem swoje usta to jego pały. Nigdy nie robiłem nikomu
loda, ale stwierdziłem, że kiedyś musi być ten pierwszy raz. Gdy zacząłem
pieścić językiem jego jaja, chwycił moją głowę i załadował swoje działo
wprost do mojego gardła. Jebał moje usta bardzo mocno, do tego stopnia, że
czasem traciłem oddech. Zdjąłem jego jeansy i zacząłem bawić się
króciutkimi włoskami na jego pośladkach, pociągałem je leciutko,
szczypałem go, gdy moje ręce dotarły do rowka między pośladkami i zaczęły
się dobierać do dziurki, gwałtownie wyszarpnął swojego chuja z moich ust.
Położył mnie na leżance, stanął obok a ja zacząłem mu walić konia. Po
chwili szarpnął się, oderwał od biurka, o które był oparty i strzelił na
mnie czterema salwami gęstej, białej spermy. Miałem ją wszędzie, na
twarzy, na klacie, na brzuchu, we włosach, na ramionach. Zdawało mi się,
że wręcz leżę w basenie pełnym gorącego, gęstego nasienia...
- Ja pierdolę - szepnął - ja pierdolę... Człowieku! Jesteś zajebisty!
Chyba robiłeś loda każdemu facetowi w mieście!
- Ściśle biorąc, to jesteś pierwszym facetem w moim życiu...
Jego oczy wyrażały kompletnie zaskoczenie. Po chwili stwierdził, że teraz
on wkracza do akcji. Wkroczył tak, że myślałem, że zwariuję. Zaczął
zlizywać swoją spermę z każdego milimetra kwadratowego mojego ciała.
Pieścił językiem moje sutki, pępek, usta, uszy... Wwiercał się w każde
najdrobniejsze zagłębienia, doprowadzał do drżenia każdy mój mięsień...
Gdy poznał już każdy fragment mojego ciała, wyjął z kieszeni prezerwatywę
i ustami założył na mojego wciąż sterczącego chuja. Nasmarował go bardzo
dokładnie żelem.
- Połóż się na wznak - polecił, po czym usiadł na mnie, kładąc swoją pałę
na moim brzuchu. Po chwili jednym gwałtownym ruchem nadział się na mojego
chuja i zaczął go ujeżdżać. Gdy wszedłem w niego, myślałem, że,
ogarniające moją pałę ciepło, a raczej gorąco, rozsadzi go na kawałki.
Zacząłem pieścić rękami jego pałę, jednocześnie obserwując, jak co chwilę
mój penis ukazuje się pod nim tylko po to, żeby z powrotem zniknąć w jego
dupie, dostarczając mi niebiańskiej rozkoszy penetrowania jego ciała.
Nagle nachylił się nade mną, jego stojąca pała, zaczęła napierać na mój
brzuch, on oparł woje ręce na moich ramionach i brutalnie wsadził język do
ust. Myślałem, ze zwariuję, jego twardy, agresywny język sięgał mi prawie
do gardła, a ja czułem zalewające mnie raz po raz fale wykurwistej
rozkoszy. Jęczałem chyba tak głośno, że słychać mnie było na ulicy, a moje
całe ciało zaczęło napinać się i wić, pozostając zupełnie poza moją
kontrolą, w tej samej chwili poczułem, że więcej nie wytrzymam, że
hektolitry mojej spermy rozsadzą mi jaja, poczęły zalewać mnie kolejne
szarpnięcia orgazmu, graniczącego z bólem, Gdyby nie to, że jego język
cały czas szalał w moich ustach, krzyczałbym tak, że zleciałby się do tego
małego gabinetu cały MedCare. Ostatnie mililitry spermy wydostawały się ze
mnie, doprowadzając mnie do nieopanowanych skurczów całego ciała, gdy
poczułem, że prezerwatywa pękła. Biały płyn zaczął wyciekać z niego na
moje podbrzusze, gdy erekcja straciła na swojej sile. W tym momencie
przestał pieprzyć moje usta swoim językiem... A z jego penisa, który cały
czas ocierał się o mój brzuch trysnął nowy ładunek wprost w moje otwarte
usta i w moją twarz... Teraz na moim ciele chyba nie było miejsca, które
nie byłoby naznaczone naszą spermą...
- No to, co? - Zapytał po chwili - Teraz już mogę ci zrobić to badanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tamriel
Seksocholik
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Pią 8:38, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm...generalnie rzecz biorąc. Jak dla mnie troszku wulgarne, wole delikatniejsze opisy scen. Pomysł całkie, całkiem. Nie wiem jak można pieprzyć językiem czyjeś usta? Może jestem mało doświadczony Fajnie się zakończyło, uśmiałem się. BTW całkiem fajne przeżycie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
matteo
Podniecony
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:49, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Dobre, ale u nas w kraju chyba malo prawdobodobne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
terminator
Seksocholik
Dołączył: 24 Lip 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 23:20, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Też bym chciał umieć takie historie wymyślać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mario1987
Początkujący
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 9:11, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A ja chciałbym cos takiego przezyc. Fajna historia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
twxy
Podniecony
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław/Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:35, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Studenci medycyny już na pierwszym roku mają praktyki, ale raczej pod okiem lekarza. Niestety
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
E-kwiaty
Gaduła
Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:53, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Historia niczego sobie,szkoda tylko że jest nierealna.. Ale to chyba zaleta wszystkich opowiadań,prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|