Bracia

rysiek6250

Kiedy miałem 15 lat, mieszkałem z moim ojcem i braćmi. Chłopcy mieli 16 i 18 lat. Moja matka umarła, kiedy miałem 3 lata i po jej śmierci przenieśliśmy się do małej miejscowości pod Warszawą. Ojciec mówił, że tak będzie dla nas najlepiej. Mnie się ten pomysł spodobał. Tutaj mogliśmy robić wszystko, na co tylko mieliśmy ochotę. Ojciec był zbyt zajęty pracą i kobietami, żeby przejmować się tym, co się z nami dzieje.

Teraz opowiem o mnie i moich braciach. Marek, najstarszy, był z nas najbardziej rozwinięty. Chodził trzy razy w tygodniu na siłownię. Był naprawdę bardzo ładny: miał ciemne włosy i niebieskie oczy. Miał już też owłosione nogi i włosy pod pachami. Miał 178 cm wzrostu. Mateusz, średni, wyglądał jak pływak - miał świetnie zbudowane ciało, ale prawie nieowłosione, nawet na nogach. Miał 173 cm wzrostu, również ciemne włosy, ale zielone oczy.

Ja, Łukasz, miałem 171 cm wzrostu, całkiem nieźle jak na mój wiek. Nosiłem krótko ostrzyżone włosy, jak wszyscy w naszej rodzinie, ciemne i miałem, jak Marek, niebieskie oczy. Dopiero zaczynałem nabierać mięśni. Ale byłem całkiem ładnym dzieciakiem. Panienki oglądały się za mną zachwycone, mnie to jednak zupełnie nie interesowało. Po przeczytaniu tej historii będziecie wiedzieli dlaczego.

Nasz dom miał tylko trzy sypialnie i, oczywiście, najmłodsi musieli dzielić jeden pokój - czyli ja i Mateusz. Ale to nie było zła rzecz! Kiedy przebieraliśmy się do snu, mogłem podziwiać fiuta mojego brata. Nie był duży, miał jakieś 16 cm, ale nie widziałem go nigdy, kiedy w pełni stał... Przypuszczałem więc, że może być znacznie większy.

Pewnego popołudnia wróciłem trochę wcześniej ze szkoły. Rozejrzałem się dokładnie po domu - nikogo nie było, więc postanowiłem zwalić sobie konia. Kiedy mieszka się z trzema innymi osobami, trudno znaleźć czas i miejsce, żeby się spokojnie spuścić. Poszedłem do swojego pokoju, położyłem się na łóżku, zsunąłem spodnie i majtki i zająłem się moim kutasem. Przed moimi oczami pojawiła się wizja... moi bracia zupełnie nadzy... Mateusz wypina swoją śliczną dupkę, a Marek ładują w nią swojego wielkiego chuja... Od tego widoku moja pała nabrała twardości stali. Czułem, że jeszcze chwila i wystrzelę wielkim nabojem gorącej spermy.
- O Krzywa! - usłyszałem, że ktoś otwiera drzwi mojego pokoju.
- Marek, wyjdź stąd!
- O, przepraszam. Wydawało mi się, że coś słyszę - powiedział Marek i zamknął drzwi. Naciągnąłem szybko gatki i spodnie i wyszedłem za nim.
- Co ty tu robisz? - zapytał.
- A jak myślisz, kretynie? Cholera, od dawna jesteś w domu?
- Jakieś 2-3 minuty... Nie słyszałeś, jak przyszedłem?
- Oczywiście, że nie! Dobra, chodźmy do kuchni i zjedzmy coś.
- Poczekaj - powiedział Marek - może byś wpierw skończył to, co zacząłeś. - Popatrzył na mnie i uśmiechnął się szelmowsko. - Może ci pomóc?
Pomyślałem, że chyba śnię... to jest mój brat i on chce ze mną zwalić konia! Moje marzenia wreszcie się spełniły!
- Pewnie, że tak - powiedziałem.
Poszliśmy do mojego pokoju. Marek usiadł na łóżku i zaczął ściągać mi spodnie, a potem majtki. Ja w tym czasie ściągnąłem koszulkę i po chwili byłem już zupełnie nagi. Wtedy Marek powiedział:
- A teraz rozbierz mnie.

Nie musiał mi tego powtarzać. Nie trwało nawet minuty, a został w samych gatkach. Teraz zostało najważniejsze, to, na co czekałem i o czym marzyłem. Powoli zacząłem zsuwać jego majtki, w którym wyraźnie uwidaczniał się spory wzgórek. Jeszcze tylko jeden ruch i wyskoczył z nich wielki, wyprężony kutas. Miał co najmniej 18 cm i był już lekko wilgotny na czubku. Teraz już obaj byliśmy nadzy i podjarani jak cholera. Marek zaczął powoli przesuwać rękę po moim ciele. Kiedy doszedł do fiuta, ominął go i zaczął gładzić moje uda. Czułem się wspaniale. Wtedy Marek przyciągnął mnie do siebie i pocałował w usta. Czułem, jak jego język wchodzi mi prawie do gardła. Padliśmy na łóżko. Mój brat zajął się teraz moimi sutkami, drażnił je językiem i delikatnie gryzł. Po chwili zszedł niżej, całował mój brzuch i jednocześnie ręką walił mi konia. Odlatywałem! Nigdy jeszcze nie było mi tak dobrze - to jednak coś zupełni innego niż samotne trzepanie. Marek przerwał swoje robótki ręczne.

Pomyślałem zawiedziony, że to już koniec zabawy i teraz sam będę musiał zająć się moim pulsującym kutasem. Myliłem się! Zabawa dopiero się na dobre zaczęła. Marek jeszcze przez chwilę lizał mój brzuch, ale powoli zaczął schodzić coraz niżej, niżej, niżej... wpierw to poczułem... a kiedy spuściłem wzrok, także zobaczyłem... mój brat połknął niemal całego mojego fiuta. Byłem prawie nieprzytomny z rozkoszy. Język Marka szalał na moim kutasie, a jego usta zaciskały się na nim coraz mocniej. Chwyciłem go za głowę i zacząłem pieprzyć go w usta. Marek pojękiwał cicho z rozkoszy, a ja miałem wrażenie, że za chwilę spermą eksploduje nie tylko moja pała, ale całe moje ciało. Wpychałem fiuta w usta brata coraz szybciej i głębiej. Nagle Marek odepchnął mnie lekko. Mój fiut wyskoczył z jego ust, mokry i lśniący od śliny.
- Łukasz, odwróć się. Chcę teraz zająć się twoją odwrotną stroną - powiedział Marek.

Nie zastanawiałem się, o co mu chodzi. Wszystko, co dziś robił, dawało mi tyle przyjemności, że bez wahania spełniłem jego polecenie. Marek zaczął całować moje pośladki i gryźć je leciutko. To było bardzo przyjemne, ale domyśliłem się, że na tym mój brat nie skończy. Po chwili wsunął język miedzy moje pośladki. Odruchowo pochyliłem się, żeby miał łatwiejszy dostęp i jego język wszedł teraz głębiej. Lizał moją dziurkę i powoli wsuwał w nią język. Co się działo z moim kutasem, chyba nie muszę mówić. Marek wjechał już całym językiem w mój odbyt i teraz szybko nim poruszał. O Krzywa, mój brat pieprzył mnie językiem! Nie mogłem już dłużej wytrzymać. Chwyciłem swojego fiuta i zacząłem sobie walić. Marek przerwał.
- Hej, braciszku! Poczekaj jeszcze chwilę - powiedział. - Zaraz wracam.

Wyszedł i po chwili wrócił, niosąc jakąś tubkę, która wyglądała jak tubka pasty do zębów. Powiedział, że to jest lubrykat. Nie miałem pojęcia, o czym mówi, ale szybko zrozumiałem. Marek wycisnął na palec trochę przezroczystego żelu, posmarował nim moją dziurkę i powoli zaczął wsuwać w nią palec. Poczułem ból.
- To boli!
- O, przepraszam, braciszku - powiedział Marek. - Posłuchaj, przez chwilę musi boleć. To twój pierwszy raz. Ale za moment poczujesz, jakie to przyjemne. Chyba że naprawdę chcesz, żebym przestał. Więc?
- W porządku. Obiecaj tylko, że będziesz delikatny. Trochę się boję.
- Obiecuję.
I zaczął bardzo powoli wsuwać palec w mój odbyt. Był naprawdę bardzo ostrożny i delikatny. Po chwili poczułem, że ból mija, za to zaczyna mi być coraz przyjemniej. O Krzywa, jak przyjemnie! Marek teraz wkładał do mojego odbytu dwa palce, a po chwili trzy. Czułem, że dotyka mojej prostaty i drażni ją. Miałem wrażenie, że mój fiut eksploduje za chwilę bez dotykania.

Marek przerwał i wyjął palce z mojego odbytu. Wziął tubkę z żelem i wycisnął trochę na swojego kutasa. Kazał mi się położyć na plecach i zarzucić nogi na jego ramiona.
- Teraz znowu musi trochę boleć - powiedział. - Ale już wiesz, że za chwilę ból minie i będzie przyjemnie. To jak?
- Krzywa, na co jeszcze czekasz - powiedziałem. - Pieprz mnie.

Marek dotknął swoim twardym kutasem mojej dziurki i powoli zaczął go wsuwać do środka. Oczywiście, zabolało. Nie mogłem powstrzymać jęku. Marek zatrzymał się.
- Nie przerywaj.
Pchnął mocniej i poczułem, że wjechał we mnie cały. Już nie bolało. Przyjemność, jakiej dostarczyły mi jego palce, była niczym wobec tego, co czułem teraz. Znowu jęknąłem, ale teraz z rozkoszy. Marek to zrozumiał, bo zaczął mnie pieprzyć. Coraz szybciej i szybciej. Nagle wyprężył się, a ja poczułem przyjemne ciepło w środku. Spuścił się! Zsunął się ze mnie i położył obok. Oddychał ciężko, ale chwycił ręką mojego kutasa i zaczął mi walić. Jęczałem coraz głośniej, a Marek walił mi coraz szybciej. Teraz ja się wyprężyłem, krzyknąłem i wystrzeliłem swój nabój. Sperma zalała mój brzuch. Parę kropel wylądowało także na Marku.

I wtedy wszedł do pokoju Mateusz.
- O cholera - powiedział.
Próbowałem jakoś ukryć, co robiliśmy z Markiem, ale było to oczywiście niemożliwe.
- Marek, nie wiedziałem, że ty i Łukasz robicie to razem. Dlaczego nic mi nie powiedzieliście?
- To nasz pierwszy raz, Mateusz. Ale skoro już tu jesteś, może przyłączyłbyś się do nas? - powiedział Marek.
- Przyłączyć się do was?
Popatrzyliśmy na siebie z Markiem i jednocześnie wyskoczyliśmy z łóżka. Ja zacząłem ściągać z Mateusza spodnie, a Marek koszulkę. Nasz brat nawet nie próbował się bronić. Powiem więcej, pomagał nam, żebyśmy jak najszybciej ściągnęli z niego wszystkie ciuchy. Kiedy był już nagi, wszyscy wylądowaliśmy w łóżku. Zacząłem całować Mateusza po całym ciele. Kiedy doszedłem do kutasa, zająłem się najpierw jego wielkimi jajami. Lizałem je i ssałem. Smakowały niesamowicie! Potem wziąłem do ust jego fiuta i zacząłem go obciągać jak szalony. Mateusz pojękiwał, wiedziałem, że za chwilę się spuści. Wtedy Marek kazał mi przestać.
- Połóż się na brzuchu - powiedział do Mateusza.
Nasz brat wykonał jego polecenie natychmiast. Najwyraźniej wiedział, co będzie dalej. Teraz Marek kazał mi wylizać Mateusza. Nie sądziłem, że lizanie komuś rowa może być tak przyjemne. Wjeżdżałem swoim językiem w tyłek mojego brata coraz głębiej. Teraz ja, tak jak kilka minut wcześniej Marek mnie, pieprzyłem Mateusza językiem. Mój brat wił się z rozkoszy na łóżku.

Marek odsunął moją głowę od dupy Mateusza, wycisnął trochę żelu na palec i wetknął go w odbyt naszego brata. Przez chwilę pieprzył go palcem, żeby dobrze rozprowadzić żel. Teraz kazał mu położyć się na plecach i zarzucić nogi na moje ramiona. Wiedziałem, co mam robić. Wjechałem swoim kutasem w dziurkę Mateusza, nie napotykając żadnego oporu. Mój brat najwyraźniej robił to nie po raz pierwszy.
- Tylko pieprz mnie mocno i szybko - wyszeptał Mateusz.
Nie musiał mi tego powtarzać. Rżnąłem go ja dziki, a on już nie jęczał, ale krzyczał z rozkoszy. Wtedy Marek usiadł mu na piersiach i władował mu swojego stojącego ja drąg kutasa w usta. Teraz pieprzyliśmy naszego brata jednocześnie - ja w dupę, a Marek w usta. Mateusz nie mógł już krzyczeć z rozkoszy, ale jego wzrok i całe ciało wyrażały jedną wielką ekstazę. Poczułem, że za chwilę wystrzelę. Wyciągnąłem fiuta z tyłka Mateusza i chwyciłem go ręką. Wystarczyło kilka ruchów i spuściłem się na dupę mojego brata. Chociaż poleciałem już raz kilka minut wcześniej, wytrysk był jeszcze większy niż poprzednio. Gęsta sperma całym strumieniem spływała z tyłka Mateusza na prześcieradło.

Marek przerwał rżnięcie Mateusza w usta. Teraz zsunął się trochę niżej i nadział się na kutasa naszego brata. Zaczął go ujeżdżać. Na widok moich pieprzących się braci fiut znowu mi się wyprężył. Chwyciłem go w rękę i zacząłem sobie walić, patrząc na moich braci. Ich twarze wyrażały dziką rozkosz.
- O Krzywa, lecę - krzyknął Mateusz i wyprężył się.
Spuszczał się w dupę Marka, który dokładnie w tym samym czasie strzelił ze swojego kutasa wielkim nabojem spermy, który wylądował na twarzy Mateusza. To było to, o czym zawsze marzyłem, waląc sobie konia. Łatwo się więc domyślić, że ja też poleciałem. Trzeci raz w ciągu godziny! Moja sperma zalała obu moich braci. Marek pochylił się i pocałował Mateusza.
- Panowie, dziękuję bardzo za miłe doznania - powiedział. Wstał i pocałował mnie. Potem dał mi klapsa w tyłek i uśmiechnął się.
- No, chłopaki, teraz idziemy pod prysznic.

Tamriel

Uderzyłeś w mój słaby punkt ^^' Zawsze miałem chcice na mojego kuzyna. Heh.... szkoda, że jest heterykiem. BTW opowiadanko bardzo mnie się podobało. Chętnie bym się zamienił choć na przeżycie takiej chwili z jednym z tych braci :D

Spermofor

mniam!!! aż mi dreszczyk emocji przeszedł Wink

polki098

Switne opowiadanie. Też chcialbym to przeżyć ale z moim przystojnym kumplem. przez cały czas mi stał.

Misiek167

opowiadanie 1 klasa!

mógłbyś zostać pisarzem normalnie zajebiaszcze!!

E-kwiaty

Trzeba miec fantazję,żeby napisac coś takiego. Ale wolałbym aby wpleciono w to wątek jakiejś dziewczyny:)

twxy

Heh, mnie tez się podobało, może przez sentyment do imienia Mateusz...